W sferze publicznej pojawia się wiele treści: jedne mądrzejsze, inne nieco mniej, co dotyczy także prawa. Wśród poglądów na tematy prawne znaleźć można takie głupoty, obok których ciężko przejść obojętnie.

Niektóre wymagają odnotowania i wyeksponowania, gdyż pozostawione bez odpowiedniego komentarza mogą wyrządzić wiele szkód. Odbiorca może wyrobić sobie mylne przekonanie o tym, w jaki sposób działa prawo, o czym – w najgorszym przypadku – może przekonać się dopiero na sali sądowej. Poprzez plebiscyt Prawnicza Bzdura Roku chcielibyśmy piętnować przykłady szczególnej głupoty. Liczymy, że o odrobinę wpłynie to pozytywnie na poziom debaty publicznej.

Kogo nominować?

Polityków, dziennikarzy, naukowców, prawników, celebrytów, słowem – wszystkie osoby, z których zdaniem można zapoznać się w debacie publicznej. Dodać należy, że nie ma znaczenia, po której stronie politycznego sporu stoi dana osoba – może być to polityk partii rządzącej, ale równie dobrze lewicowy dziennikarz. Plebiscyt nie ma barw partyjnych.

Jak szukać bzdury?

Bzdura musi ujrzeć światło dzienne w 2018 r. Może to być wypowiedź dla mediów, fragment artykułu, coś powiedzianego na filmie z Youtube, notka na Facebooku, wypowiedź na Twitterze. Bzdur szukamy wszędzie, gdzie można się z nimi publicznie zapoznać.

Prawnicza bzdura

Wypowiedź powinna zawierać bzdurę prawniczą, czyli pogląd związany z prawem, np. dotyczący stosowania przepisów przez sądy, związany z projektowanymi przepisami albo mówiący o tym, jak brzmi dany przepis albo jak go interpretować. To tylko przykładowe możliwości uznania bzdury za „prawniczą”.

Przebieg plebiscytu

Zbieramy nominacje przez cały 2018 r. Jeż nabija je na swoje igły i gromadzi, by na początku kolejnego roku zebrać wszystkie bzdury i przeprowadzić rozstrzygające głosowanie na naszym fanpag’u. Następnie ogłosimy zwycięzcę – na początku przyszłego roku.

Jak zgłaszać bzdurę?

Swoje typy wysyłaj na naszego maila – w zakładce kontakt, wpisuj w komentarzu do tego artykułu lub zostaw o nich ślad na naszym profilu na Facebook’u. Najlepiej od razu, gdy trafisz na coś, co wydaje Ci się bzdurne! Zgłaszając bzdurę podaj:

  • Autora bzdury
  • Cytat zawierający bzdurę
  • Źródło (np. link w którym znajduje się bzdura)
  • 1 zdanie komentarza, czemu jest to bzdura.

Przykład bzdury – nominacja #1

Nominację #1 otrzymuje Michał Woś, wiceminister sprawiedliwości, który powiedział dla PAP o sprawie sędziego uniewinnionego od zarzutu kradzieży 50 zł na stacji benzynowej:

„Uniewinnienie sędziego Topyły jest tym bardziej zaskakujące, że w postępowaniach dyscyplinarnych są możliwe trzy rodzaje wyroków. Najsurowszy to jest zniesienie z urzędu, a Sąd Najwyższy nawet nie zastosował tych najłagodniejszych form, tylko go uniewinnił”.

Jeżeli komuś stawiano zarzuty, a on okazał się niewinny, to nie stosuje się łagodniejszej kary, bo kary nie można wymierzyć w ogóle. Na tym polega bycie niewinnym. Sąd nie może się zastanawiać – hmm, uważam że wydalenie ze stanu sędziowskiego to zbyt surowa kara, ale może zastosuję naganę, a może uniewinnię? Najpierw trzeba zdecydować, czy ktoś jest winny czy nie; jeśli jest niewinny, to w ogóle nie rozważa się kwestii kary.

Czekamy na zgłoszenia!

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here